Preludium

Dojechała windą na wybrane piętro, odszukała nr 21, zatrzymała się przed drzwiami. Wiedziała że nie ma dzwonić do drzwi tylko wejść od razu, zawahała się przez chwilę ale jadąc w to miejsce już w taksówce na samą myśl w jakim celu jedzie na spotkanie zrobiło jej się gorąco i mokro a rozum przegrał z pożądaniem ? chwyciła za klamkę i otworzyła drzwi. W mieszkaniu panował półmrok rozświetlany przez kilka świec i czerwoną lampę, trudno było dostrzec szczegóły. Jedyne białe punktowe światło oświetlało kartkę papieru na której zostawił instrukcję:

„Witaj! Rozbierz się tak abyś została w bieliźnie, pończochach i butach, mam nadzieję że zgodnie z naszą umową przeważa kolor czarny. Następnie wejdź do otwartego pokoju i zawiąż sobie apaszkę, która leży obok tego listu, na oczach, uklęknij i podeprzyj się rękoma tak abym wchodząc do pokoju zobaczył pięknie wypiętą pupcię. Na wszystko masz 5 min.” Po przeczytaniu jej oddech stał się jeszcze szybszy, piersi falowały w jego takt, szybko zdjęła odzienie i została w czarnych pończochach, skąpych majtkach, czarnym gorsecie i szpilkach, stukając obcasami weszła do pokoju zawiązała sobie apaszkę na oczy i po przybraniu wymaganej pozycji oczekiwała na spotkanie. Drzwi od zamkniętego pokoju otworzyły się i usłyszała zbliżające się kroki, poczuła jego bliskość. Jego dłonie delikatnie muskając zaczęły krążyć po jej plecach, karku, pupie, bawił się jej włosami a ona zamieniała się w kotkę i prężyła ciało. Nagle usłyszała: Wstań! ? wstała a on związał jej ręce przy nadgarstkach liną którą przeciągnął przez hak w suficie i podciągnął tak że jej dłonie nalazły się nad jej głową, po czym zablokował ją w bloczku na ścianie. Słyszała jak chodzi wokół niej i podejrzewała że bacznie się jej przygląda. I znów jego dłonie zaczęły krążyć po całym jej ciele, dotykały falujących z podniecenia piersi, głaskały brzuch i wędrowały w okolice krocza jednak nie docierając tam, drażniąc ją i bawiąc się jej podnieceniem sięgającym zenitu. W końcu jednak jego ręka trafiła tam i zaczęła drażnić jej cipkę przez siateczkowe majtki, które były już bardzo mokre od jej soków. Nagle druga dłoń odsunęła majtki i palce zaczęły pieścić jej cipkę co chwila wsuwając się w jej środek a z jej ust dobiegały coraz głośniejsze westchnienia. W pewnej chwili pieszczoty się skończyły.

– A teraz kochanie chcę zobaczyć jaką jesteś sunią ? popuszczę linę tak żebyś mogła kucnąć, rób to powoli ? już czeka niespodzianka na dole.

Rzeczywiście, pod koniec poczuła jak w jej szparkę wsuwa się dildo przymocowane do podłogi sprawiając jej niesamowitą rozkosz, trzymając się liny do której cały czas była przywiązana zaczęła podróżować w górę i w dół i w górę i w dół, coraz szybciej mocniej, a dźwięki które wydobywała już nie były westchnieniami ale okrzykami rozkoszy, nie myślała o niczym innym. Nagle lina znów została podciągnięta tak że musiała zakończyć zabawę ze sztucznym członkiem, jej ciało wiło się i skręcało z niespełnienia, a po udach spływały jej soki.

Rozwiązał jej ręce i kazał znów klęknąć, stanął przed nią i w rozchylone usta włożył jej członka, tym razem naturalnego, którego momentalnie zaczęła łapczywie pieścić a z odgłosów które słyszała sądziła że robi to bardzo dobrze. Nagle poczuła że na szyje zakłada jej skórzaną obrożę i podpina do niej smycz. Odsunął jej głowę i kazał wstać po czym związał jej znów ręce za nadgarstki tym razem za plecami.

– Dobrze się spisałaś, jesteś niezłą sunią, a teraz przejdziemy do sypialni gdzie zacznie się prawdziwa zabawa – po czym chwycił za smycz i pociągnął ją w stronę sypialni…