Nauczycielka – część 4

Dyrektor zaproponował mi poprowadzenie dodatkowych zajęć z angielskiego. Dwa dni w tygodniu po półtorej godziny, zaraz po lekcjach. Zgodziłam się – były to przecież ekstra pieniądze, a ja i tak miałam dużo wolnego czasu po pracy.

Na pierwsze zajęcia w piątek przyszło sześć osób, czterech chłopców i dwie dziewczyny. Poszło całkiem nieźle, dzieciaki naprawdę chciały się uczyć.

Po skończonych zajęciach zajrzałam do pokoju nauczycielskiego. Było tu zupełnie pusto. Rzuciłam się na fotel i oparłam nogi o blat stolika. Przymknęłam oczy i zaczęłam myśleć o zbliżającym się weekendzie. Wyglądało na to, że znów będę sama. Kazik jeszcze wczoraj wyjechał do rodziny na wieś, a ja tak liczyłam, że wreszcie umówi się ze mną!

Zrezygnowana spakowałam moje rzeczy do teczki i wyszłam na korytarz. Kiedy przechodziłam obok pracowni biologicznej usłyszałam śmiech i przyciszoną rozmowę. Kto tu może być o tej porze? Otworzyłam drzwi i zajrzałam do środka.

Przy tablicy stała Janka a obok niej Adaś i Jurek. Dziewczyna była tylko w majtkach i biustonoszu, dżinsy i bluzka leżały na podłodze, a chłopcy zdążyli już zdjąć koszule. Adaś właśnie rozpinał staniczek Janki, a Jurek trzymał rękę pomiędzy jej nogami i pieścił ją. Odrzuciła głowę do tyłu i zamknęła oczy, pojękując z zadowoleniem.

Cała trójka, zaskoczona moim widokiem przerwała zabawę, nie bardzo wiedząc co dalej robić. Janka zakryła piersi i zdezorientowana patrzyła na mnie.

Pokiwałam głową i odwróciłam się w kierunku drzwi.

–    Pani profesor, niech pani zostanie – powiedział cicho Adaś – jest nas przecież dwóch…

Zrobiło mi się gorąco. Od razu przypomniałam sobie ten dzień, kiedy zaprosiłam go do siebie…

Adaś już był przy mnie. Teczka, którą do tej pory kurczowo ściskałam w ręku wylądowała na najbliższej ławce. Poczułam jego dłoń na moich biodrach i jego oddech na mojej szyi. Oparłam się o ścianę, a on zaczął mnie całować. Zakręciło mi się w głowie, poczułam ogarniający mnie ogień…

Dotknęłam wybrzuszenia na jego spodniach, był taki twardy… Nie panując już nad sobą uklęknęłam i rozpięłam mu rozporek. Uwolniony ptaszek zatańczył mi przed oczami. Wzięłam go w rękę, gładziłam i ugniatałam, a potem zaczęłam lizać. Naprężył się jeszcze bardziej i zwilgotniał – wtedy wzięłam go do ust. Adaś wspiął się na palce i wysunął biodra do przodu, mrucząc z rozkoszy.

Kątem oka zauważyłam, że Jurek i Janka przestali się nam przyglądać i zajęli się sobą. Dziewczyna była już zupełnie rozebrana, a chłopak pośpiesznie ściągał spodnie. Za moment znaleźli się na podłodze. Głośny jęk Janki świadczył o tym, że Jurek właśnie dobrał się do miodu…

Adaś też    nie chciał już    dłużej    czekać.    Pomógł    mi wstać,    podniósł    do góry moją spódnicę i zdjął mi majtki, przycisnął do ściany i za chwilę gorący członek dotknął mojego motylka. Zabrakło mi tchu. Podniosłam nogę i oparłam ją o jego biodra, a on wziął mnie na stojąco, wbijając się głęboko w moją stęsknioną cipkę. Och, jakie to było przyjemne! Ci młodzi chłopcy są naprawdę wymarzonymi kochankami, maja w sobie tyle siły i autentycznego zapału…

Janka, rozciągnięta na podłodze stękała pod uderzeniami Jurka a ja, półprzytomna z rozkoszy marzyłam tylko o tym, żeby zawsze było mi tak dobrze.

–    Niech mnie pani weźmie za szyję i obejmie nogami – powiedział Adaś ciężko dysząc.

Zrobiłam tak jak prosił. Jęknęłam głośno, bo poczułam go jeszcze głębiej. Trzymając mnie w pasie Adaś zrobił kilka kroków i posadził mnie na ławce. Natychmiast położyłam się na plecach i zarzuciłam mu nogi na ramiona. Teraz nic nie mogło go powstrzymać. Po kilkunastu ruchach wystrzelił, a ja za moment też osiągnęłam szczyt.

Pogładziłam go po spoconej twarzy zaciskając cipkę na pulsującym członku.

–    Jesteś nieznośny – wyszeptałam z trudem łapiąc oddech – uwodzisz własną nauczycielkę…

–    Przecież pani to bardzo lubi! – nachylił się i pocałował mnie w usta.

–    Tak, lubię, bardzo lubię! – odpowiedziałam.

Z drugiej strony sali rozległ się urywany krzyk Janki. Odwróciłam głowę. Jurek leżał na plecach, a Janka pochylona nad nim galopowała na złamanie karku. Jedną rękę trzymała na piersi, a drugą pieściła swoją perełkę. To był wspaniały widok! Odruchowo poruszyłam pupą i poczułam, że Adaś jest wciąż twardy. Przycisnął mocniej biodra do moich pośladków.

–    Zrobimy to jeszcze raz? – zapytał.

Nie odpowiedziałam, bo właśnie Janka krzyknęła jeszcze głośniej i zatrzymała się, wstrząsana potężnym wybuchem. Jurek naprężył się i uniósł lekko do góry. Oni też dobiegli do mety…

– A może chce pani spróbować z Jurkiem? – zaproponował niespodziewanie Adaś – dziewczyny bardzo go chwalą. Janka nic nie powie, zresztą zajmę się nią…

Poruszył się we mnie, poczułam rozkoszne mrowienie w krzyżu i o mało znów nie wybuchłam.

–    Może… – wyjąkałam, oszalała na samą myśl kochania się z drugim chłopcem.

–    Więc chodźmy do nich! – wyślizgnął się ze mnie, podał mi rękę i pomógł wstać. Z przyjemnością patrzyłam na jego młode ciało. Członek sterczał mu wysoko uniesiony w górę – bardzo lubię, jak chłopak ma takie niespożyte siły! Ciekawe, czy Jurek też jest taki!

Kiedy podeszliśmy do tablicy, Janka właśnie zeskoczyła ze swojego rumaka. Miała nieprzytomne oczy, zaczerwienioną twarz, a pot spływał jej cienką strużką po piersiach.

Spojrzałam na Jurka. Uśmiechnął się, nie przestając bawić się swoim napiętym „rozbójnikiem”. Muszę przyznać, że jego członek zrobił na mnie niesamowite wrażenie. Był ogromny, nigdy jeszcze nie widziałam takiego olbrzyma! Już się nie dziwiłam, że dziewczyny przepadały za nim… Przełknęłam ślinę i oblizałam wargi.

– Jurek, pani profesor chce cię przeegzaminować – powiedział z powagą Adaś – jesteś gotowy?

Jurek zerwał się z podłogi, uklęknął i bez słowa włożył głowę pod moją sukienkę. Poczułam jego gorący język pomiędzy nogami.

–    Chodź do mnie, mała – usłyszałem głos Adasia – jesteś zmęczona?

–    Nie. A dlaczego pytasz? – odpowiedziała.

–    Dobrze wiesz, dlaczego… Chcesz?

–    Tak!

Jurek z zapałem oblizywał moj ą cipkę mrucząc przy tym głośno, a ja patrzyłam na Adasia i Jankę. Adaś stanął za plecami dziewczyny dotykając członkiem jej tyłeczka i pieścił jej piersi. Za chwilę włożył jej palec w cipkę i zaczął nim szybko poruszać. Janka pochyliła się do przodu i szerzej rozstawiła nogi – wtedy wszedł w nią od tyłu. Straciła równowagę i żeby się nie przewrócić, oparła się o tablicę.

–    Napisz coś! – zawołał Adaś – napisz, co czujesz i czego chcesz!

Janka sięgnęła po kredę.

Jest pięknie – przeczytałam nierówne litery – a teraz chcę w pupę!

Trafiłaś w dziesiątkę! – powiedziałam do siebie – on naprawdę jest w tym dobry! Wiem, bo przecież zrobił mi to kilka dni temu…

Janka piszczała i szlochała spazmatycznie kiedy Adaś powoli zagłębiał się w jej pupie. Pomyślałam o ogromnym członku Jurka i… zapragnęłam tego samego! Oparłam rękę na ramieniu chłopaka i powiedziałam:

–    Ja też tak chcę. W tyłeczek…

Jurek wstał, zdarł ze mnie sukienkę i rzucił mnie na ławkę. Stanął z tyłu, chwycił mnie za biodra i… Zdawało mi się, że nie wytrzymam. Zrobiło mi się ciemno w oczach, kiedy wchodził w moj ą drugą dziurkę. Zaczęłam krzyczeć z rozkoszy. On był delikatny, ale pomimo to jego potężny członek z trudem mieścił się w mojej pupie. Ale w końcu zmieścił się, zmieścił się cały! Teraz, kiedy już utorował sobie drogę poruszał się we mnie rytmicznie, sięgając ręką mojej mokrej cipki. Poczułam w środku jego palec. Drażnił moją perełkę i pompował coraz mocniej, a ja wyłam ze szczęścia.

–    Wystrzel w środku, nie uciekaj! – krzyknęłam czując, że się chce wycofać.

Posłuchał i za chwilę gorący potok rozlał się w mojej pupie a to, co się nie zmieściło w środku ściekało po moich nogach na podłogę. Zapomniałam o całym świecie, rzucając się jak opętana. To nie do wiary, ale ten drugi orgazm był jeszcze silniejszy od poprzedniego. Długo nie mogłam dojść do siebie.

Kiedy wreszcie otworzyłam oczy i podniosłam się, tuląc się do Jurka, zobaczyłam Adasia i Jankę. Siedzieli pod ścianą, oparci o siebie. Chłopak oddychał szybko, a po uśmiechniętej twarzy dziewczyny spływały krople nasienia. Też im było dobrze…

Tak się skończył pierwszy dzień dodatkowych zajęć z angielskiego. Ciekawe, czy inne będą podobne?