Miła niespodzianka

Leżałem w wannie relaksując się po ciężkim dniu w pracy. Gorąca woda, pachnący płyn do kąpieli, cichutko sącząca się muzyka z głośnika radia. Tego mi było trzeba. Usłyszałem przekręcany w zamku drzwi klucz i otwierające się drzwi wejściowe. Po chwili Kasia otworzyła drzwi do łazienki i weszła do niej.

Powiedziała cześć kochanie, nachyliła się i wpiła się pocałunkiem w moje usta, jej dłonie zaczęły błądzić po moim ciele, dotykać szyi, masować tors, schodząc coraz niżej zanurzyła je w wodzie szukając mojego budzącego się do życia penisa. On już zaczął się podnosić od pieszczot gdy chwyciła go dłonią i zaczęła go pieścić delikatnie żeby po chwili przyspieszyć mocniej zaciskając rękę. Oderwała usta od moich i zaczęła wpijać się w moje sutki, na przemian lewy i prawy nie przestając pieścić mojego kutasa. Nietypowość sytuacji sprawiła, że doszedłem dość szybko. Poczułem ogromne odprężenie. Ona podniosła się uśmiechnęła się szelmowsko mrugając okiem i powiedziała żebym kończył już to pluskanie i przyszedł do sypialni. Wyszła. Ja po chwili uspokoiłem oddech, wszedłem pod prysznic, puściłem chłodną wodę, po chwili wyszedłem z kabiny. Ogoliłem się, skropiłem twarz jej ulubionym płynem po goleniu i wyszedłem z łazienki. Rozochocony sytuacją i zaproszeniem do sypialni poszedłem najpierw do kuchni po czekającego na specjalną okazję szampana. Gdy zbliżałem się do sypialni usłyszałem jęki pomieszane z przyspieszonymi oddechami. Pomyślałem, że to pewnie jakiś nowy film z półki XXX przyniesiony przez Kasię z wypożyczalni. Postanowiłem dyskretnie sprawdzić co robi moja ukochana, bo wiem, że filmy porno działają na nią niezwykle podniecająco i na ogol zaczyna się sama zabawiać swoim ciałem. Stanąłem przy wejściu i dyskretnie zaglądnąłem na nasze ogromne łóżko. O ile miałem racje co do tego, że odgłosy które słyszałem to odgłosy seksu to okazało się, że są one jak najbardziej na żywo.

To co zobaczyłem niesamowicie mnie zaskoczyło. Na naszym ogromnym łożu wiły się ciała dwóch kobiet. Jedną z nich była Kasia, co do tego nie mogło być wątpliwości. Co do drugiej osoby miałem swój typ ale nie byłem pewien. Dziewczyny były ułożone w pozycji 69 i pieściły swoje klejnoty ustami pomagając sobie palcami. Kasia była na dole, ułożona głową w moim kierunku mogłem więc podziwiać oba otworki tej drugiej, jak się później okazało Martyny ? serdecznej przyjaciółki mojej ukochanej. Z tego co mogłem zauważyć była starannie wydepilowana a na pośladku i na łopatce miała małe, gustowne i tajemnicze tatuaże. Była szczupła, jej ciemna karnacja kontrastowała z różowymi wargami sromowymi i językiem Kasi. Patrzyłem jak zamurowany jak Kasia pieści srom koleżanki. Jej język wywijał niesamowite młynki wokół łechtaczki, całował i ssał wargi by co jakiś czas zwinięty w trąbkę zagłębić się w jej pochwie niczym mały kutas. Jęki Martyny wyraźnie wskazywały na ogromną przyjemność jaką sprawiają jej te pieszczoty, a dźwięki wydobywające się z ust Kasi dowodziły, że język Martyny również nie próżnuje. Stałem przed wejściem do sypialni dobre kilka minut trzymając w jednej ręce butelkę szampana a w drugiej dwa kieliszki, nie spodziewałem się że może być ich za mało. Mój kutas wyprężył się już solidnie i wyjrzał spod płaszcza kąpielowego. Jego czerwona główka też przyglądała się rozkosznej scenie która działa się kilka metrów ode mnie. Odstawiłem kieliszki, bo wpadłem na genialny plan, właśnie przed oczami miałem dwa najseksowniejsze kieliszki jakie mogła stworzyć natura. Z tego podniecającego osłupienia wyrwał mnie głos Kasi. Dość podglądania, chodź tu, potrzebujemy jakiegoś kutasa. Musiałem wyglądać śmiesznie, z butelką szampana w ręce i z penisem wyglądającym spod szlafroka. Podszedłem do łóżka, dziewczyny siedziały przodem do mnie, ich wzroki skierowane były na moją pałę. Ja za to przyglądałem się uważnie Martynie, jej piersi były trochę większe od Kasi, miały zupełnie inny kształt. Podczas gdy baloniki mojej ukochanej były właśnie jak … baloniki … okrągłe, piersi Martyny były w kształcie piramidy z zadartymi do góry brodawkami. Jedno co je łączyło to to, że sutki były wyprężone do granic możliwości i wołały do mnie: dotknij nas, pocałuj nas, poliż i possij … Martyna wstała i zaczęła zdejmować ze mnie ubranie (wystarczyło rozwiązać pasek) i zbliżyła swoje usta do moich. Masz wargi spotkały się a języki zaczęły iście akrobatyczny taniec. Czułem smak jej śliny wymieszanej z sokami płciowymi mojej Kasi. W tym czasie usta Kasi zaczęły pieścić mojego członka. Najpierw powoli badając centymetr po centymetrze, każdą żyłkę. Liżąc i przygryzając skórę równocześnie pieściła dłońmi moje jądra. Po chwili znudziły jej się te igraszki bo wzięła go głęboko do ust i zaczęła mocno ssać pieszcząc go jednocześnie językiem. Gdy oswoiła się z jego wielkością i smakiem przyszła pora na mój ulubiony fragment miłości francuskiej. Włożyła go sobie do samego końca do ust, czułem, tak że końcówka dociera do przełyku. Poczułem jej dłonie na pośladkach, popychała je do przodu, dając mi do zrozumienia przeleć moje usta. Zacząłem delikatnie poruszać się w przód i tył. Kasia przyjęła to z zadowoleniem. Martyna zaczęła całować moją szyję, schodząc niżej, błądziła ustami i językiem po całym torsie, od czasu do czasu zatrzymując się na moich sutkach, wtedy pieściła je raz delikatnie raz łapczywie i prawie brutalnie ssąc je i gryząc prawie na granicy bólu. Wędrówka jej ust nie skończyła się na torsie, zeszła jeszcze niżej, tam gdzie usta Kasi pochłaniały mojego fiuta. Widocznie teraz Martyna miała ochotę go posmakować. Przez chwilę lizały go obie na raz Gdy Martyna zabrała się za niego na dobre Kasia zaczęła się bawić moimi jądrami ale widać było, że ma ochotę na coś innego. Wstała i tym razem ona wpiła się w moje usta, nasze języki splotły się. Tak podniecony chyba nie byłem nigdy w życiu. Całowałem moją ukochaną a druga, nie mniej seksowna kobieta ssała moje przyrodzenie. Ogromne podniecenie sprawiło, że już nie mogłem dłużej stać, chciałem się położyć. Dziewczyny popchnęły mnie na łóżko, ułożyłem się na plecach i leżałem tam przez chwilkę. Zniecierpliwiony zawołałem Kasię i Martynę. ?chyba mnie tak nie zostawicie?” ?Cierpliwości kochanie, właśnie ustalałyśmy którą cipkę będziesz penetrował swoim cudownym penisem, a którą swoim zwinnym języczkiem.

Najwyraźniej ustaliły, że penis wypełni waginę Martyny bo to ona siadła mi na biodrach, kilka razy pocierając główką o jej wilgotny srom, przyłożyła go do otworka i opadła nadziewając się na mojego wyprężonego do granic możliwości kutasa. Jęknęła jak kotka. ?Jaki on wielki, jak szczelnie mnie wypełnia, przewierca mnie, czuje go aż w brzuchu…”. Mogłem przez chwilę obserwować jej wyraz twarzy, jak zmieniał się gdy nabijała się na mnie. Po chwili ten widok zasłoniła mi Kasia siadając nad moją twarzą i zbliżając swój klejnocik do moich ust. Jako, że widok ten był równie interesujący jak Martyna na moim palu zabrałem się do roboty. Najpierw delikatnie musnąłem językiem jej wisienkę, przesunąłem jego końcówką po całym sromie. Był wilgotny i nabrzmiały, widać, że wcześniejsze zabawy z przyjaciółką odpowiednio ją pobudziły. Dziewczyny siedziały twarzami do siebie i zaczęły się całować i pieścić swoje ciała. Minęło kilkanaście minut i nastąpiła zmiana miejsc. Teraz to pobudzana do tej pory ustami Martyny i moimi cipka Kasi nabiła się na mój wzwiedziony pal, a ja mogłem smakować nektaru z kwiatuszka który przed chwilką był penetrowany kutasem. Jej klejnot był inaczej ukształtowany niż srom mojej ukochanej. Jej wargi i łechtaczka były większe i miały troszeczkę inny kolor. Moje wargi dotknęły warg płciowych Martyny, język zagłębiłem jak najdalej w jej kobiecość. Ale to w porównaniu z fiutem, który gościł tam jeszcze przed chwilą inna klasa, pomyślałem więc o innej formie pieszczot. Podczas gdy ja językiem i wargami zabawiałem się z jej koralikiem moje palce zacząłem wkładać w jej pochwę, najpierw jeden, po chwili już trzy. Gdy wkładałem je do końca kciukiem naciskałem na zaciśnięte brązowe oczko. Dziewczyny zmieniły pozycję. Kasia położyła się na plecach z rozłożonymi szeroko nogami, Martyna wessała się w jej pipkę nie szczędząc także pieszczot drugiej dziurce pomagając sobie jednocześnie palcami. Jej dupka z kolei była podniesiona wysoko i aż zachęcała do pieszczot. Zbliżyłem język do jej tyłka i kontynuowałem pieszczoty sprzed chwili, palce i język powróciły do przerwanej lekcji przyjemności. Gdy tylny otworek już był gotowy do akcji zapytałem, która chce polizać mojego kutasa zanim zerżnę nim Martynę. Poczułem na nim 2 języki obficie zwilżające główkę i trzonek. Kasia przerwała i powiedziała, że wystarczy tych pieszczot i że chce zobaczyć jak pieprzę jej przyjaciółkę w kakao. Życzenie mojej ukochanej potraktowałem jak rozkaz, przyłożyłem kutasa do rozetki i delikatnie ale stanowczo zacząłem napierać. Na początku było ciężko, Kasia co chwilę zwilżała językiem zarówno Martynę jak i mnie w miejscu gdzie mieliśmy się za chwilkę połączyć. Wreszcie udało się, kochanka krzyknęła a ja wszedłem w nią. Domyślam się, że mogło ją to zaboleć, było ciasno jak chyba nigdy wcześniej, ale z czasem otworek przyzwyczajał się do mojej obecności, pozwalając mi jednocześnie na dokładniejszą penetrację. Gdy mój fiut tkwił zagłębiony w kakaowym oczku Martyny, Kasia zaczęła szeptać mi do ucha różne rzeczy. Dowiedziałem się, że tego wieczoru nasza przyjaciółka przeżyła już trzy ?pierwsze razy”. Pierwszy raz z kobietą, pierwszy raz w trójkącie a teraz pierwszy raz doświadcza rozkoszy seksu analnego. Gdy dowiedziałem się wszystkiego Kasia wślizgnęła się pod Martynę. Dziewczyny ułożone były znowu w pozycji 69, ja nie przestawałem pieprzyć tyłeczka a cipkę pieściła Kasia, od czasu do czasu pieszcząc też moje jądra. Wiedziałem, że taka zabawa nie potrwa długo. Mój kutas już chciał uwolnić drugą tego dnia porcję spermy. Powiedziałem, że kończę. Zadziałało to na Martynę jak zaklęcie. Powiedziała, że mam skończyć w niej bo ona też jest już na progu do spełnienia. Gdy poczułem jej skurcze sam przekroczyłem granicę ? zacząłem tryskać gorącą jak lawa spermą w jej tyłek. Wszyscy położyliśmy się przytuleni do siebie na naszym ogromnym łóżku. Po chwili wszyscy spaliśmy, przynajmniej tak mi się wydawało. Gdy otworzyłem oczy nie zobaczyłem nic, a moje ręce i nogi były przywiązane do szczebli łóżka (długo z Kasią szukaliśmy odpowiedniego ? ). Nie wiedziałem co się dzieje, czy to mi się śni czy jest jakże tajemniczą rzeczywistością. Zapytałem się co jest grane, niestety nie otrzymałem na zadane pytanie żadnej odpowiedzi. Minęło kilka minut i usłyszałem chichot dziewczyn wchodzących do pokoju. Zostałem poinformowany, że czeka mnie poważne zadanie. Będę musiał odgadywać, która z nich w danym momencie mnie pieści. Moje zmysły wyostrzyły się, jako że opaska na oczach uniemożliwiała podglądanie, a związane ręce ograniczały możliwość poszukiwania detali ciała różniących moje dzisiejsze kochanki. Gdy ręce pierwszej z nich dotknęły mojego ciała drgnąłem, zaczęła pieścić mnie począwszy od szyi a skończywszy na nogach, jak na złość omijając najbardziej erogenne obszary jak sutki i genitalia, moje sprzeciwy i ruchy ciałem na nic się zdały. Plan kochanki był inny, miejsca które omijały ręce zostały odnalezione przez usta i język. Szalałem z rozkoszy nie mogąc się ruszyć, nie wiedząc co za chwilkę się stanie i przede wszystkim kto mnie pieści. Poczułem zapach kobiety, otworzyłem usta, a wyciągnięty język znalazł łechtaczkę. Zacząłem pieścić kwiatuszek. Sprawa była prosta, wiedziałem, że to Martyna. Miała inaczej ukształtowany srom. Pierwsza zagadka już w zasadzie była rozwiązana ale nie chciałem przerywać ani sobie ani jej. Jej usta pieściły moje przyrodzenie. Wiedziałem, że Kasia się nam przygląda, to podniecało mnie jeszcze bardziej. Znając ją na pewno zaczęła się pieścić. Widocznie miała już dość tego biernego przyglądania się, Martyna podniosła głowę znad mojej pały i po kilku sekundach nabiła się na nią moja ukochana. Była mokra ? potwierdziło to moją tezę o tym, że zabawiała się swoim kwiatuszkiem obserwując nas na łóżku. Chyba zabawa okazała się zbyt podniecająca, żeby przyglądać się temu z boku. Kasia galopowała na mnie coraz szybciej zaciskając mięśnie pochwy coraz mocniej, mój język wwiercał się w kobiecość Martyny. Akcja nabierała coraz szybszego tempa. Pierwsza doszła Kasia krzycząc, jej pulsująca pochwa pociągnęła mojego penisa do krainy orgazmu, zacząłem pompować spermę w jej spragnioną cipkę, nie zapomniałem o Martynie, którą doprowadziłem chwilkę później do spazmów rozkoszy ustami. Gdy uspokoiłem oddech dziewczyny rozwiązały mnie i zdjęły opaskę z oczu. Zgadłem bezbłędnie bo widziałem spermę wypływającą z cipki Kasi. Byłem zmęczony ale niesamowicie szczęśliwy, że podołałem potrzebom dwóch seksownych kobiet. Nie sprawiały wrażenia niezaspokojonych, na ich twarzach malował się rozkoszny uśmiech. Wiedziałem, że to nie ostatnie nasze spotkanie w takim składzie. Tym bardziej, że mieliśmy do oglądnięcia kilkugodzinny materiał nagrany przez naszą domową kamerę wideo ustawioną nieopodal łóżka.