Opowiadanie Motylka

Jestem w domu. Czekam na mojego Misia. Spoglądam przez okno. Coraz bardziej sie niecierpliwię. On nie może mnie wystawić. Tak długo na niego czekałam. To właśnie dzisiaj wrócił do Polski po bardzo długim pobycie za granicą. Sprawdzam jeszcze raz czy dobrze wyglądam: czarna, obcisła bluzka z dosyć dużym dekoltem, czarna spódnica z rozcięciem na lewym udzie pod spódnicą jego ulubione czerwone koronkowe stringi. Jest dobrze.

W końcu jest, pod dom zajechała taksówka. Misiu posłał mi SMS’a, że mam zejść na dół bo jedziemy do… hotelu. Ojej, pomyślałam sobie, będzie gorąco.

Zeszłam na dół. Wsiadłam do taksówki. Kierowca ruszył. Pocałowałam go ciepło, wilgotno, długo. Bingo! Zaczęliśmy szaleć. Czułam, że nie wytrzymam zanim dojedziemy do hotelu. Jego ręka znajduje się pod moją spódnicą, a ja pocieram wybrzuszenie, które uformowało się w jego spodniach. Mówię do niego: Muszę Cię mieć teraz, nie mogę dłużej czekać. Następnie wyciągam jego penisa i wskakuję mu na kolana. Rozdzieram rajstopy między nogami, a on sie we mnie wślizguje. Chwytam jego ręce i wkładam je sobie pod bluzkę, na piersi. Zaczyna je szczypać a ja mówię: Mocniej! Kompletnie odchodzę od zmysłów, jęczę, mruczę, a kierowca ze zdumieniem przygląda nam się w lusterku. Zatrzymujemy się na światłach, wszyscy przechodnie gapią się na nas. Ściągam jego rękę w dół i ustawiam tak, że gdy poruszam się w tę i z powrotem, doznaję rozkoszy i od jego ręki i od penisa. W końcu gdy zatrzymujemy się przed hotelem osiągam orgazm, on jeszcze nie. Już ma wysiąść, ale mu nie pozwalam i dotąd na nim jeżdżę, aż dochodzi. Wreszcie wysiadamy z taksówki. Wchodzimy do holu hotelu i udajemy sie do recepcji. Otrzymujemy pokój 317. Kierujemy sie do windy. Misiu całuje mnie mocno i przypiera do ściany. Ja oplatam go nogami. Podnosi spódnicę i masuje pośladki. Jego dotyk staje się coraz mocniejszy. Masuje mój tyłeczek ruchami okrężnymi, podnosząc pośladki. Na szczęście winda zatrzymała się na naszym piętrze zanim ktoś nas przyłapał – choć muszę przyznać, że byłoby to ekscytujące. Wychodząc z windy dał mi klapsa i szepnął: To dopiero początek, suko.

Wpadliśmy do pokoju całując się namiętnie. Pospiesznie zrywamy z siebie ubrania. Czuję jego język na całym ciele. Opadamy na łóżko drażniąc się grą wstępną. Łaskocze moje piersi, skubie moja szyję, przesuwa ręce po moim ciele w górę i w dół. Kładzie się na plecach, wchodzę na niego i ślizgam na jego penisie, nie pozwalając mu wejść do środka. Wpatruje się w moje oczy i mówi: Proszę, zlituj się. Trzymam jego penisa u nasady, unoszę się i siadam na nim, kręcę biodrami a on pieści moje cycuszki. Jeżdżę na nim coraz szybciej. On bawi się moimi sutkami, a ja poruszam się jeszcze szybciej , kręcę się na boki, a potem poruszam się do przodu i do tyłu, niemal się rzucam. Kilka ostatni pchnięć i wstrząsani dreszczami słabniemy. Zasypiamy.

Kiedy się obudziłam, miałam zawiązane oczy. Zorientowałam się też, że jestem przywiązana do łóżka. Nagle usłyszałam jego głos: Wreszcie się obudziłaś, kurewko. Teraz zabawimy się tak jak ja będę chciał. Jego palce zaczęły wędrować w górę i w dół między wargami i wokół łechtaczki. Pocierał moja cipeczkę swoimi zwinnymi palcami. Po chwili do akcji wkroczył jego równie zwinny język, który zatonął w moim sokach. Smakowały mu. Nagle zorientowałam się, że nie jesteśmy sami w pokoju. Ktoś zaczął mi wpychać kutasa do ust. Nie zastanawiając się długo zaczęłam go ssać, całować, lizać. Tajemniczy Nieznajomy pojękiwał. Słyszałam jego przyspieszony oddech. Jego soki zalały moje usta. Reszta znalazła się na moich piersiach. Nieznajomy roztarł swoją spermę po całym moim ciele ugniatając moje cycki jak ciasto. Misiu nadal penetrował językiem moją cipkę a ja myślałam, że zaraz oszaleję. Wiłam się po całym łóżku. Jeszcze nigdy nie przeżyłam czegoś takiego. Krzyczałam z rozkoszy, jęczałam, piszczałam. W pewnym momencie wycofał język z mojej szparki. Nie wiedziała co jest grane. Nie wiedziałam czy jest jeszcze w pokoju. Ale zaraz się przekonałam, że jednak nie wyszedł. Wepchnął we mnie swojego nabrzmiałego kutasa i krzyknął: Zaraz Ci rozpierdolę tę Twoja ciasną dziurkę, Ty kurwo. Trzymał mocno moje biodra i pchał coraz głębiej i coraz mocniej swojego członka do mojej cipuszki. Jednocześnie nieznajomy odwiązał mnie od łóżka. Misiu zabronił mu jednak odwiązać opaskę z moich oczu. Przekręcił się na plecy a ja znalazałam się na nim. Nieznajomy szybko i zdecydowanie wepchnął kutasa do mojej dupy. Jęknęłam, bo trochę mnie to zabolało. Teraz obaj mnie ruchali. Coraz mocniej i mocniej. A mnie coraz bardziej się to podobało. Misiu zaczął gryźć moje sutki. Poczułam, że po mojej dupie spływają soki Nieznajomego. Wyciągnął kutasa i ugniatając pośladki rozmazał soczki po całym ciele. Najpierw rozprowadził je na moim tyłku. Następnie jego dłonie szły coraz wyżej po moich plecach, zostawiając ślad jego nektaru. Jedna ręka znalazła się w moich włosach. Pociągnął je mocno, odchylając moją głowę do tyłu. Wepchnął język głęboko do moich ust i gwałtownie i energicznie nim ruszał. Drugą ręką pomógł sobie ponownie wepchnąć kutasa do mojej dupy. Następnie jego ręka powędrowała do przodu i zaczęła mocno ugniatać moje piersi. Chwilę poświęcił tarciu i szarpaniu brodawek. Szarpał nimi na wszystkie końce, sprawiało mi to niemal fizyczny ból. Ruchał mnie coraz szybciej i gwałtowniej. Moje cycuszki podskakiwały, kołysały się zabawnie. Czułam jak mój Misiu spuścił się do mojej cipeczki. A Nieznajomy nadal ruchał moją dupę. Czasem sięgał do przodu do moich piersi. Gdy skończył bawić się piersiami, zaczął ugniatać tyłeczek. W pewnym momencie mocno złapał mnie za biodra by jeszcze mocniej pchać poganiacza do mojej dupeczki. Do moich uszu dochodziło jego mruczenie. Wycofał kutasa z mojego tyłka i nadal trzymając moje biodra zaczął mnie lizać z tyłu. Jego język znalazł się między moimi pośladkami. Wędrował coraz wyżej po moich plecach, szyi. Jego język wędrował po całym moim ciele. Uzmysłowiłam sobie, że robi ze mną wszystko na co tylko ma ochotę, a ja nawet nie wiem kim jest, jak wygląda, jaki ma głos – bowiem nie odezwał się ani slowem. Misiu wyprowadzil kutasa z cipeczki. Zauważył, że dochodzę i dokończył palcamy. Pocierał energicznie moją łechtaczkę. Wpychał je głęboko do pochwy, poruszał we wszystkie strony, by po chwili je wyciągnąć i znowu pocierać łechtaczkę. Czasem poczułam jego język na mojej cipce, lizał ją, spijał moje soki, penetrował każdy jej zakamarek. Lizał wewnętrzną stronę ud, a we wnętrzu mojej cipki znowu były jego palce. Wynurzały się co chwilę i pocierały te miejsca, które najbardziej tego potrzebowały. Aż w końcu usłyszeli mój przeciągły jęk. Mój Misiaczek lizał cipeczkę z przodu a tajemniczy Nieznajomy z tyłu, czasami wprowadzając palce do akcji. Drażnili dotykiem moją łechtaczkę i okolice a ja odchodziłam od zmysłów. Zaczęłam pocierać swoje sutki, masowałam cycuszki. Odchyliłam głowę do tyłu i przeciągle jęczałam. Ich języki nadal znajdowałay się między moimi nogami. Czułam fale gorąca na całym ciele. Myślałam, że miejsce, w którym zchodzą sie moje nogi zaraz eksploduje z rozkoszy. Mój jęk zamienił sie w krzyk. Skończyło się… Opadłam wykończona na łóżko. Misiu pocałował moją cipkę, odwiązał opaskę z moich oczu i zapytał: I co, podobało się, Skarbie? Ja szybko rozejrzałam się, ale Nieznajomego już nie było…